Jan Krzysztof Ardanowski, były minister rolnictwa i polityk Prawa i Sprawiedliwości, w wywiadzie dla Radia Wnet wyraził przekonanie, że upadek Ursusa nie był wynikiem wyłącznie problemów gospodarczych, lecz efektem celowych działań zewnętrznych sił. Według niego, polski przemysł maszyn rolniczych został osłabiony przez działania służb specjalnych oraz politykę Unii Europejskiej, które miały na celu eliminację konkurencji dla zachodnich producentów ciągników i maszyn rolniczych.
Ardanowski podkreślił, że w latach 90. Ursus miał szansę na rozwój i modernizację, jednak brak odpowiedniego wsparcia ze strony państwa oraz presja ze strony unijnych regulacji doprowadziły do jego upadku. Zwrócił uwagę na fakt, że Polska, będąc członkiem Unii Europejskiej, musiała dostosować się do norm i standardów, które często faworyzowały zachodnich producentów kosztem rodzimych firm.
Wypowiedzi Ardanowskiego spotkały się z krytyką ze strony niektórych komentatorów, którzy przypominają, że upadek Ursusa był wynikiem wielu czynników, w tym błędów zarządczych, braku inwestycji oraz niewłaściwej polityki kredytowej. Wskazują również, że w czasie, gdy Ardanowski pełnił funkcję ministra rolnictwa, nie podjęto skutecznych działań mających na celu ratowanie firmy.
Obecnie marka Ursus została przejęta przez ukraińskiego inwestora, co budzi mieszane uczucia wśród polskich rolników i ekspertów branżowych. Dla wielu z nich Ursus był symbolem polskiego przemysłu i tradycji rolniczej, a jego upadek postrzegają jako stratę dla krajowej gospodarki.

