Na horyzoncie kolejna zmiana przepisów, która może uderzyć w tysiące gospodarstw – tym razem chodzi o obowiązkowy Krajowy System e-Faktur (KSeF). Choć pierwotnie miał on wejść w życie 1 lipca 2024 roku, termin został przesunięty. Ale tylko do czasu. Od 1 stycznia 2026 r. także rolnicy prowadzący działalność gospodarczą zostaną wciągnięci w cyfrowy rejestr faktur, niezależnie od tego, czy są vatowcami, czy nie.
Dla wielu z nich to jak zrzucenie na wozy chłopskich dokumentów z biurowych pięter. System zaprojektowany z myślą o dużych firmach, mający uszczelnić system podatkowy, teraz obejmie również gospodarstwa rolne. Resort finansów nie pozostawia złudzeń – KSeF będzie obowiązkowy dla wszystkich podmiotów wystawiających faktury, w tym dla rolników ryczałtowych, którzy prowadzą pozarolniczą działalność lub korzystają z faktur uproszczonych. Mówiąc wprost: cyfryzacja zbliża się do bramy każdego gospodarstwa, bez pytania o gotowość.
Związki zawodowe i organizacje rolnicze już podnoszą larum. W opinii wielu ekspertów to przepis szyty nie na miarę wsi, a dla świata korporacyjnego. – To kolejny przykład, jak centralne decyzje urzędnicze oderwane są od realiów prowincji – komentuje Michał Kołodziejczak, były wiceminister rolnictwa. – Ktoś, kto nigdy nie siedział na kombajnie ani nie walczył z systemem ePUAP w polu, nie rozumie, czym jest ta „prosta cyfryzacja”.
Obecny premier Donald Tusk jeszcze jako lider opozycji sprzeciwiał się obowiązkowemu KSeF i zapowiadał jego rewizję. Teraz jednak, mimo że Ministerstwo Finansów pod jego rządami przesunęło wdrożenie o dwa lata, nie odwołało reformy. Kalendarz jest nieubłagany – od 2026 roku obowiązek wejdzie w życie, jeśli nie zostaną podjęte kolejne działania legislacyjne.
Z punktu widzenia dużych agrobiznesów system e-Faktur może ułatwić życie – automatyzacja, przejrzystość, mniej błędów w obiegu dokumentów. Ale dla małych i średnich gospodarstw to dodatkowy ciężar. – Rolnik z 15 hektarami i dwoma fakturami rocznie będzie musiał mieć komputer, dostęp do Internetu i wdrożony system zgodny z wymogami KSeF. A co z tymi, którzy rozliczają się w zeszycie? – pyta retorycznie jeden z członków Izby Rolniczej w Lublinie.
Co więcej, wielu rolników ryczałtowych nie jest nawet świadomych, że od 2026 r. znajdą się w grupie objętej nowym obowiązkiem. Tymczasem za niewprowadzenie e-Faktur w systemie przewidziane są kary – od upomnień po grzywny administracyjne.
Organizacje branżowe apelują do rządu o rewizję planu. Proponują:
- objęcie obowiązkiem tylko tych rolników, którzy przekraczają określony próg dochodowy,
- zwolnienie rolników ryczałtowych z obowiązku KSeF,
- zapewnienie wsparcia technicznego i finansowego dla wdrożenia systemu w małych gospodarstwach.
Na razie Ministerstwo Finansów nie odpowiedziało na te postulaty, a harmonogram wdrożenia pozostaje bez zmian. Eksperci nie mają wątpliwości – nadchodzący rok będzie kluczowy dla przygotowania się do tej reformy. Już teraz warto zasięgnąć porady księgowego, sprawdzić systemy, pomyśleć o szkoleniu lub wsparciu technologicznym.
Dla wielu rolników 2026 może oznaczać nie tylko nowy rozdział, ale też nowy język biurokratyczny, który trzeba będzie poznać. A przecież nie każdy gospodarz chce zamienić widły na klawiaturę. Mówiąc językiem wiejskim: jeśli nie da się tego odorać – trzeba się przynajmniej dobrze przygotować na tę orkę z urzędami.

