Rolnictwo przyszłości coraz śmielej zagląda do szklarni, laboratoriów i miejskich hal produkcyjnych. Controlled Environment Agriculture, czyli rolnictwo w środowisku kontrolowanym, zdobywa globalną popularność jako odpowiedź na zmieniający się klimat, rosnące koszty i ograniczone zasoby naturalne. Technologie takie jak aeroponia, hydroponika czy akwaponia nie tylko maksymalizują wydajność, ale też pozwalają uprawiać zdrową żywność niemal wszędzie, od pustyni po centrum miasta. Coraz więcej wskazuje na to, że przyszłość rolnictwa nie będzie pachnieć ziemią, lecz nowoczesnością.
Czym jest CEA i jakie parametry się w nim kontroluje?
Rolnictwo CEA to uprawy prowadzone w pomieszczeniach, szklarniach lub kontenerach, gdzie człowiek precyzyjnie steruje temperaturą, wilgotnością, natężeniem światła i stężeniem CO₂. Dzięki temu roślinom można „zaprojektować” idealne warunki wzrostu przez cały rok, niezależnie od pór i kaprysów pogody.
Na przykład aeroponia zawiesza korzenie roślin w powietrzu, regularnie skraplając je mgiełką zawierającą pożywkę. Taka metoda zapewnia dostęp do nawet 100% tlenu w strefie korzeniowej i może zwiększyć biomasę roślin o 80 % wobec hydroponiki, przy jednoczesnym zużyciu 65% mniej wody i ¼ mniej składników odżywczych.
Hydroponika stawia korzenie w wodzie z rozpuszczonymi składnikami – eliminuje glebę, redukuje ilość zużytego nawozu i znacznie ogranicza odpływ substancji do gruntu lub wód. Rybny azot zasila rośliny, a rośliny filtrują wodę dla ryb.
Akwaponia łączy hodowlę ryb (akwakultura) z uprawą roślin. W jaki sposób? Zużycie wody to zwykle zaledwie 2 % tej potrzebnej w zwykłym systemie gleby i oczyszczalni.
Wady i zalety – czy warto?
Rolnictwo w środowisku kontrolowanym ma sporo atutów, które sprawiają, że coraz częściej mówi się o nim jako o przyszłości produkcji żywności. Przede wszystkim pozwala uprawiać rośliny przez cały rok, bez względu na pogodę czy porę roku. Co więcej, plony są imponujące – rośliny rosną szybciej i wydajniej, a do ich produkcji potrzeba znacznie mniej wody i nawozów niż w tradycyjnym rolnictwie. Dzięki zamkniętemu środowisku i wyeliminowaniu gleby, ryzyko pojawienia się chorób i szkodników jest znacznie mniejsze. Uprawy można też lokalizować bliżej konsumentów, co skraca łańcuch dostaw, obniża koszty transportu i ogranicza emisję dwutlenku węgla.
Nie oznacza to jednak, że technologia CEA jest pozbawiona trudności. Największym wyzwaniem są koszty – zarówno te związane z energią potrzebną do oświetlenia, ogrzewania i klimatyzacji, jak i wysokie nakłady początkowe na zakup specjalistycznego sprzętu oraz systemów automatyzacji. Samo zarządzanie taką uprawą również nie należy do prostych – wymaga zaawansowanego monitoringu, precyzyjnej regulacji parametrów i często wsparcia w postaci inteligentnego oprogramowania. Mimo to coraz więcej firm i startupów decyduje się inwestować w ten model, widząc w nim realną odpowiedź na wyzwania współczesnego rolnictwa.
CEA w Polsce: od kontenera po komercyjną farmę
Przykład z naszego podwórka? Na wyciągnięcie ręki. Krakowska firma Hydropolis niedawno uruchomiła pilotażową farmę wertykalną w Krakowie, produkującą zioła (głównie bazylię) w budynku zasilanym wyłącznie z odnawialnych źródeł energii. System SMART CROP i Plantainer obejmuje uprawy od 200 do 2 000 m², z obsługą algorytmiczną Grow Wizard i wsparciem inwestycyjnym – ROI (zwrot inwestycji) w typowych projektach w ciągu 2–6 lat. Codziennie konsumuje się w Polsce około 68 % ziół i sałat importowanych – rynek wart ok. 200 mln euro rocznie – co stwarza niszę lokalnej produkcji.
To nie wszystko. Wrocław zyskał pierwsze miejskie gospodarstwo akwaponiczne w Polsce, zbudowane w trzech kontenerach. Rośnie tu mizuna, rukiew wodna, beet leaf a nawet rak błotny — gospodarka wodna oraz system edukacyjny w jednym miejscu.
Imponujące, prawda? Rolnictwo w środowisku kontrolowanym, czyli CEA, otwiera nowe tory produkcji opartej na danych i technologii. Hydroponika, aeroponia i akwaponia to nie tylko modne trendy — to realna szansa na produkcyjność, zrównoważenie i odporną na kryzysy przyszłość żywnościową. W Polsce pierwsze pionowe farmy czy akwaponiczne kontenery pokazują, że idee z laboratoriów nie pozostają mglistą utopią, a konkret konstrukcyjny. CEA może być jądrem nowej, „zielonej rewolucji” w rolnictwie.
Anna Miller

