Choć panele fotowoltaiczne korzystają z energii słonecznej, bardzo wysokie temperatury mogą negatywnie wpływać na ich efektywność. Okazuje się, że upały, zamiast zwiększać produkcję energii, często ją ograniczają.
Panele słoneczne działają najlepiej w temperaturze około 25 stopni Celsjusza. Gdy jest cieplej, ich wydajność zaczyna spadać – za każdy stopień powyżej tej wartości efektywność maleje o około 0,3-0,4%. W upalne dni, kiedy temperatura paneli może sięgnąć nawet 60-70 stopni, moc produkowana przez instalację może być niższa nawet o 15-20%.
Dzieje się tak, ponieważ wysokie ciepło zwiększa opór elektryczny wewnątrz ogniw fotowoltaicznych, co utrudnia przepływ prądu i zmniejsza napięcie generowane przez panele. Przegrzewanie się paneli może także powodować ich uszkodzenia i skrócenie żywotności całej instalacji.
Dodatkowo, wysoka temperatura może prowadzić do problemów z falownikiem – urządzeniem, które zamienia prąd stały w zmienny. W skrajnych przypadkach falownik może się wyłączyć, by nie ulec uszkodzeniu, co powoduje przerwy w produkcji energii.
Aby ograniczyć negatywne skutki upałów, warto zadbać o odpowiednią wentylację paneli, zapewnić przestrzeń pod nimi dla cyrkulacji powietrza oraz regularnie je czyścić, by nie gromadził się kurz i brud, które dodatkowo zwiększają ich nagrzewanie. Pomocne mogą być też systemy chłodzenia i monitorowanie temperatury, dzięki czemu można szybko reagować na przegrzewanie.
Podsumowując, choć fotowoltaika to świetne źródło energii, jej efektywność spada przy bardzo wysokich temperaturach. Dlatego ważne jest, by instalacje były dobrze zaprojektowane i użytkowane z uwzględnieniem warunków pogodowych.

