Rolnicy uprawiający rzepak ozimy zmagają się z poważnym problemem – w niesprzyjających warunkach można stracić nawet cztery dziesiąte zbioru. Straty w takiej skali oznaczają nie tylko mniejsze zyski, ale też wyższe koszty produkcji. Co najbardziej zagraża plonom i jak chronić rośliny?
Szkodniki i choroby – pierwszy wróg
Najwięcej strat powodują owady, m.in. chowacze, słodyszek rzepakowy czy mszyce. Uszkadzają pąki i łuszczyny, przez co roślina gorzej zawiązuje nasiona. Wysoka wilgotność sprzyja także chorobom grzybowym, takim jak sucha zgnilizna kapustnych czy zgnilizna twardzikowa. Obie infekcje potrafią osłabić roślinę na tyle, że nie wytrzymuje ona zimy albo wydaje mniej nasion.
Pękanie łuszczyn i nieodpowiedni zbiór
Rzepak jest wyjątkowo wrażliwy na wahania pogody w okresie dojrzewania. Gdy po upałach przychodzi deszcz, łuszczyny pękają, a nasiona wypadają na glebę, zanim kombajn wjedzie na pole. Straty sięgają wtedy kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu procent. Sytuację pogarsza zbyt wczesny lub spóźniony zbiór.
Niewłaściwy płodozmian i słaba gleba
Uprawa rzepaku na tym samym polu co dwa-trzy lata sprzyja kumulacji chorób i szkodników. Równie istotna jest kondycja gleby: zbyt kwaśny odczyn, niedobory składników pokarmowych czy zbyt duża zwięzłość ograniczają rozwój systemu korzeniowego, co obniża plonowanie.
Jak ograniczyć straty
Specjaliści zalecają przede wszystkim regularny monitoring pól i szybkie reagowanie na obecność szkodników. Warto wybierać odmiany odporne na pękanie łuszczyn i stosować środki „sklejające”, które chronią nasiona przed osypywaniem. Kluczowy jest też prawidłowy płodozmian, nawożenie zgodne z potrzebami roślin i wyczucie idealnego momentu zbioru.
źródło zdjęcia: pexels

