Były minister rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski, ostro skrytykował plany stawiania turbin wiatrowych w odległości 500 metrów od zabudowań mieszkalnych. Według niego takie rozwiązanie jest „obrzydliwe” i stanowi „ordynarny szantaż” wobec mieszkańców wsi.
Obawy o jakość życia mieszkańców
Ardanowski zwraca uwagę, że zmniejszenie minimalnej odległości wiatraków z 700 do 500 metrów może negatywnie wpływać na codzienne życie mieszkańców. Decyzje te, jego zdaniem, są często podejmowane bez konsultacji z lokalnymi społecznościami, a jedynie przez kilka osób w radzie gminy, które mogą podlegać naciskom władz.
Wątpliwości co do opłacalności energetyki wiatrowej
Były minister podważa też argumenty o niższych kosztach energii dzięki wiatrakom. Według niego energia wiatrowa jest niestabilna, a twierdzenia o jej taniości to cyniczna manipulacja. Rozwój takich źródeł niekoniecznie prowadzi do obniżki cen prądu.
Apel o poszanowanie opinii mieszkańców
Ardanowski apeluje, by przy podejmowaniu decyzji o lokalizacji wiatraków brano pod uwagę wolę lokalnych społeczności, a nie narzucano im inwestycje z góry. Podkreśla, że mieszkańcy wsi powinni mieć realny wpływ na decyzje, które bezpośrednio wpływają na ich życie.
źródło zdjęcia: pexels

