Autor: Justyna Walewska

Wystarczy spojrzeć na kalendarz zbiorów i zestawić go z listą dostępnych rąk do pracy, by zrozumieć, dlaczego temat automatyzacji nie jest dziś dla rolników futurystyczną ciekawostką, lecz twardą koniecznością. Nie chodzi już o to, czy warto inwestować w technologie, ale jak szybko można wdrożyć je na własnym podwórku, zanim sezon się rozkręci, a człowiek po raz kolejny stanie bezradnie wobec braków kadrowych. Sztuczna inteligencja nie tylko odpowiada na ten problem – ona go wyprzedza. I to dosłownie: na kołach, gąsienicach, a czasem nawet na zrobotyzowanych ramionach. Wjeżdżają więc na pola ciągniki, które nie potrzebują kierownicy ani operatora. Poruszają się same,…

Czytaj więcej