Na krajowym rynku wieprzowiny utrzymuje się wyraźny trend spadkowy. W ostatnich tygodniach stawki za tuczniki znowu poszły w dół, co dla wielu hodowców oznacza produkcję na granicy opłacalności. W niektórych regionach różnice cen między poszczególnymi skupami są coraz większe, a negocjacje z ubojniami stają się trudniejsze.
Przyczyny obniżek
Rolnicy i analitycy wskazują kilka głównych powodów:
- Nadpodaż w kraju – na rynek trafia więcej żywca, niż jest w stanie wchłonąć przetwórstwo, co wywołuje presję na obniżki.
- Sytuacja w Europie – chociaż w Niemczech ceny się ustabilizowały, to ogólny spadek popytu w Unii wpływa również na polski rynek.
- Rosnące koszty – pasze, energia i transport drożeją, przez co hodowcy mają coraz mniejsze marże.
Aktualne stawki
Średnia cena w skupach wynosi obecnie około 5,2-6 zł netto za kilogram w klasie E (ok. 57 % mięsności). W wielu miejscach rolnicy dostają mniej, co dodatkowo pogłębia problemy z rentownością produkcji.
Co dalej z rynkiem?
Część ekspertów przewiduje, że pod koniec roku możliwe jest lekkie odbicie – o ile spadnie podaż i wzrośnie popyt ze strony przetwórców. Inni ostrzegają jednak, że przy utrzymujących się wysokich kosztach produkcji i niepewnej sytuacji gospodarczej ewentualny wzrost cen będzie powolny i niepewny.
Jak reagują hodowcy
Rolnicy starają się ograniczać koszty, poprawiać efektywność żywienia i szukają nowych rynków zbytu, np. w sprzedaży bezpośredniej. Wielu z nich przyznaje jednak, że bez wyraźnego wzrostu cen w skupach utrzymanie produkcji na dotychczasowym poziomie staje się coraz trudniejsze.
źródło zdjęcia: pixabay

