Podczas wiecu w Pabianicach premier Donald Tusk zapowiedział intensyfikację kontaktu z mieszkańcami wsi: „Będę szukał sposobów, żeby dotrzeć bezpośrednio do ludzi z prawdziwą informacją na temat tego, co my dla polskich rolników, dla polskiej wsi, dla kultury na polskiej wsi zrobiliśmy” – podkreślił. Dodał jednocześnie: „Naprawdę można być katolikiem i niekoniecznie klękać przed Kaczyńskim” – sugerując niezależność tożsamości religijnej od polityki jednej opcji.
Wspieranie gospodarstw i rozdźwięk nastrojów
Tło wiecu stanowi obecna kondycja polskiego rolnictwa: choć wskaźnik koniunktury rolnej IRGAGR wzrósł w II kwartale 2025 o 1,5 punktu względem wcześniejszych trzech miesięcy, oczekiwana poprawa była słabsza niż zwykle. Pogarszają się nastroje rolników, zwłaszcza prowadzących chów zwierząt – niemal połowa gospodarstw przeznacza dopłaty bezpośrednie na wydatki codziennego życia, a inwestycje maleją zarówno w sprzęt, jak i budynki gospodarcze.
Nowa polityka rolna po zmianie rządu
W lipcowej rekonstrukcji rządu zapowiedziano reformy systemu wsparcia dla rolników – m.in. uproszczenie procedur administracyjnych, rozwój eksportu żywności, inwestycje w infrastrukturę logistyczną i wsparcie dla rodzinnych gospodarstw oraz małych producentów. Powołany został także nowy minister, który ma stanowić powiew świeżości po „marnych” rządach Siekierskiego. Ponadto od stycznia 2025 obowiązują nowe zasady warunkowości społecznej Wspólnej Polityki Rolnej – środki z UE uzależnione są od zapewnienia godnych warunków pracy i przestrzegania prawa pracy.
Podsumowanie
Wystąpienie Donalda Tuska w Pabianicach można odczytać jako próbę połączenia języka wartości (religijność, wspólnota kulturowa) z językiem realnych wyzwań rolniczych: ekonomicznych trudności, systemowych reform, dostępności wsparcia i transparentności polityki. Zapowiedź „bezpośredniego docierania” to sygnał, że wieś ma odegrać centralną rolę w kolejnych etapach polityki Koalicji Obywatelskiej.
Justyna Walewska

