Dziesiątki lat budowania relacji handlowych z Chinami zniknęły w ciągu kilku miesięcy. Amerykańscy rolnicy hodujący trzodę chlewną i bydło mleczne ponoszą milionowe straty po decyzjach administracji Donalda Trumpa. Światowy lider eksportu żywego inwentarza nie potrafi znaleźć rynku, który zastąpiłby Państwo Środka.
Trzoda nie leci do Chin. Trafia do rzeźni za ułamek ceny
Jeszcze kilka lat temu USA eksportowały żywe świnie hodowlane do Chin za kwoty sięgające nawet 5 tys. dolarów za sztukę. Dziś te same zwierzęta trafiają do lokalnych zakładów mięsnych, gdzie ich wartość spada poniżej 200 dolarów. Wszystko za sprawą wojny handlowej rozpętanej w 2018 r. przez Donalda Trumpa, która wywołała odwet ze strony Pekinu.
Dr Mike Lemmon, amerykański weterynarz i hodowca z Indiany, utracił kontrakt o wartości 2,4 mln dolarów. W rozmowie z agencją Reuters przyznaje, że budował relacje z chińskimi kontrahentami przez ponad dekadę. Teraz jego towar traci wartość i trafia do ubojni.
Wstrzymane zamówienia, zamknięty rynek, rosnące straty
Stany Zjednoczone były liderem niszowego, ale niezwykle rentownego sektora eksportu trzody hodowlanej i nasienia zwierzęcego. Chińscy odbiorcy stanowili ok. 25% rynku odbiorców amerykańskiego nasienia bydła mlecznego. W 2024 r. nie wysłano tam ani jednej jednostki.
Jay Weiker, prezes National Association of Animal Breeders, nie ukrywa rozczarowania.
Ten rynek nie istnieje już dla nas
– powiedział Reutersowi.
Warto dodać, że Chiny, jako jeden z największych hodowców świń i krów mlecznych, są klientem strategicznym.
Trump vs. Pekin: długofalowe skutki decyzji politycznych
Administracja Trumpa przekonywała, że wojna celna przyniesie korzyści w postaci nowych umów handlowych. Jak dotąd efekty są odwrotne. Farmerzy alarmują, że nie udało się odbudować żadnych realnych alternatyw wobec Chin, a zaufanie międzynarodowych partnerów do amerykańskiej stabilności handlowej zostało nadszarpnięte.
Nie tylko trzoda. Kryzys dotyka też sektor bydła mlecznego
Eksport nasienia do sztucznej inseminacji, który w USA stanowi znaczący segment branży rolniczej, niemal się zatrzymał.
Ani jedna jednostka nie trafia już do Chin
– potwierdza Weiker.
Problem polega nie tylko na utracie rynku, ale też na ryzyku, że Chiny zwrócą się do konkurencji np. Danii.
Perspektywy: czy USA odbudują pozycję na rynku genetyki hodowlanej?
Pomimo deklaracji Białego Domu o „całodobowej pracy nad nowymi rynkami”, dla wielu farmerów jedyną realną nadzieją pozostaje zawieszenie lub zniesienie ceł przez Chiny. Bez tego odbudowa relacji i pozycji na rynku hodowlanym może zająć całe lata.

