Holenderski rząd nie rezygnuje z polityki zmierzającej do ograniczenia emisji azotu, a co za tym idzie – dalszego zmniejszania skali rolnictwa w kraju. Nowe propozycje zakładają znaczne wsparcie finansowe dla rolników, którzy zdecydują się zamknąć swoje gospodarstwa lub znacznie ograniczyć ich działalność. Mowa tu nawet o 7 miliardach euro odszkodowań.
Głównym celem jest zmniejszenie zanieczyszczeń azotowych, które – zdaniem władz – zagrażają ekosystemom, szczególnie w rejonach chronionych, takich jak De Peel czy De Veluwe. Dlatego właśnie w ich otoczeniu mają powstać specjalne strefy buforowe o szerokości 250 metrów, w których gospodarstwa będą musiały albo mocno ograniczyć emisje, albo zakończyć produkcję. Szacuje się, że restrykcje dotkną nawet 1800 gospodarstw.
Rząd chce rozciągnąć realizację celów ekologicznych na dłuższy okres – z pierwotnego terminu 2030 przesunięto go na 2035 rok. W planach jest też zmniejszenie emisji azotu z rolnictwa o około 42–46% względem roku 2019. Jednocześnie nie planuje się podobnych ograniczeń w innych sektorach, takich jak przemysł czy transport, co budzi zastrzeżenia wielu środowisk.
Choć wypłaty dla rolników mają być wysokie, to na razie zatwierdzono tylko część środków – 2,2 miliarda euro. Reszta kwoty ma być przedmiotem negocjacji budżetowych tego lata.
Nowa polityka spotyka się z oporem społecznym. Wielu rolników protestuje przeciwko ograniczeniom, obawiając się upadku rodzinnych gospodarstw i osłabienia krajowej produkcji żywności. Rząd stoi więc przed trudnym zadaniem: jak połączyć walkę o czyste środowisko z troską o lokalne rolnictwo i stabilność ekonomiczną?

