Na początku sezonu 2025/26 import rzepaku do krajów Unii Europejskiej spadł aż o 41% w porównaniu z rokiem poprzednim. Do 24 sierpnia sprowadzono jedynie 395 tys. ton, podczas gdy w ubiegłym sezonie było to znacznie więcej.
Polska w tym czasie nie ściągnęła ani kilograma rzepaku spoza UE. Powodem jest utrzymujący się zakaz importu m.in. z Ukrainy. To spore wyzwanie dla przetwórców, którzy mają moce produkcyjne wyższe niż krajowe zbiory – szacowane na ok. 3,2-3,6 mln ton.
Eksperci ostrzegają, że jeśli sytuacja się nie zmieni, zakłady olejarskie mogą mieć problem z utrzymaniem ciągłości pracy, co odbije się także na rynku oleju roślinnego.
źródło zdjęcia: pixabay

