Mazowiecka Izba Rolnicza – w imieniu całej Krajowej Rady Izb Rolniczych (KRIR) – krytykuje krótkie terminy na wprowadzanie poprawek we wnioskach składanych w ramach programu Rolnictwo 4.0 (część A1.4.1 Krajowego Planu Odbudowy). Ich zdaniem: „Siedem dni na korekty to termin niedopuszczalny i niewspółmierny do dwuletniego czasu oczekiwania na ocenę wniosku”.
Długi czas oczekiwania, krótka szansa na poprawki
W czym problem? Izby rolnicze podkreślają, że procedury administracyjne dla wniosków z KPO mogą trwać nawet 24 miesiące. Tymczasem beneficjent ma zaledwie tydzień na wprowadzenie niezbędnych korekt po otrzymaniu wezwania z ARiMR.
Taka asymetria – zdaniem rolników – może prowadzić do masowego odrzucania wniosków z przyczyn formalnych. KRIR podkreśla, że rolnicy są często obciążeni pracą sezonową i nie mają dostępu do profesjonalnego wsparcia doradców, przez co termin siedmiu dni jest w praktyce nierealny do dotrzymania.
Czym jest program Rolnictwo 4.0?
Program oferuje dofinansowanie inwestycji technologicznych takich jak:
- drony i roboty polowe,
- systemy czujników i nawadniania,
- oprogramowanie do zarządzania gospodarstwem.
Dofinansowanie może wynosić od 65 do 80% kosztów kwalifikowanych, maksymalnie do 200 tys. zł.
Celem programu jest cyfrowa transformacja sektora rolnego, poprawa jego odporności i konkurencyjności. Niestety, jak pokazuje praktyka, sztywne ramy formalne grożą jego paraliżem na poziomie wykonawczym.
Zagrożenia dla gospodarstw
Zdaniem izb rolniczych krótki termin na poprawki może oznaczać:
- utratę szansy na wsparcie,
- paraliż zaplanowanych inwestycji,
- zniechęcenie do udziału w programach modernizacyjnych,
- pogłębienie nierówności między dużymi gospodarstwami a małymi rolnikami.
Apel do ministra
W piśmie z 28 lipca 2025 roku KRIR zwróciła się do ministra rolnictwa Stefana Krajewskiego z postulatem:
- wydłużenia terminu na korekty wniosków,
- dostosowania procedur do realiów życia i pracy w gospodarstwach rolnych,
- zwiększenia dostępności informacji i wsparcia doradczego dla wnioskodawców.
To wezwanie nie jest atakiem na program, a raczej próbą nadania mu sensu – tak, by możliwość uzyskania pomocy nie została uduszona przez pytania formalne. Celem nie jest krytyka programu jako takiego, lecz zabieganie o jego skuteczne i sprawiedliwe wdrażanie.
Rolnictwo cyfrowe kontra biurokracja
W momencie, gdy sektor rolny stoi przed wyzwaniami transformacji cyfrowej, administracyjne przeszkody mogą zniweczyć wysiłki modernizacyjne. Jeśli ministerstwo nie podejmie działań, program Rolnictwo 4.0 może pozostać wyłącznie dobrze zapowiadającą się koncepcją na papierze.
KRIR przypomina, że dialog i elastyczność są niezbędne, jeśli cyfrowa wieś ma stać się rzeczywistością – a nie urzędniczą fikcją.
Czy administracja wsłucha się w głosy z gospodarstwa?
Tego lata front modernizacji polskiego rolnictwa staje się polem zderzenia między wizją cyfryzacji a realiami papierowej machiny. Jeśli resort nie uwolni procedur od napięć terminowych – program KPO może przypominać w przyszłości przestarzały katalog wymagań, a nie nowoczesnych narzędzi.
Rolnictwo w 2025 roku potrzebuje impulsu, nie hamulca: apel KRIR – to nie prowokacja, lecz poszukiwanie rozsądku między cyfrowym planem a wiejską codziennością. Na tę rozmowę czekają setki gospodarstw, które finansowanie traktują jako szansę – nie formalną karę.
Justyna Walewska

