Rolnicy w całym kraju zauważają w swoich uprawach kukurydzy zjawisko tzw. „kolb chami”, czyli kolb o niepełnym zaziarnieniu. Choć nie jest to nowość w uprawach, w tym roku problem pojawia się częściej, budząc obawy o plony i ich jakość.
Dlaczego pojawiają się „kolby chami”?
Eksperci wskazują kilka głównych przyczyn tego zjawiska:
- Brak składników odżywczych – niedobór azotu, fosforu i innych kluczowych pierwiastków może prowadzić do słabego wypełnienia kolb ziarnem.
- Niekorzystne warunki pogodowe – nadmiar deszczu lub długotrwała susza w okresie kwitnienia kukurydzy może zaburzyć zapylenie i rozwój kolb.
- Choroby roślin – niektóre patogeny uszkadzają kwiatostany, co skutkuje deformacją kolb i mniejszą ilością ziarna.
Skutki dla plonów
Kolby z niedoborem ziarna obniżają ogólną wagę plonu z hektara, a w przypadku kukurydzy przeznaczonej na paszę wpływają na jej wartość energetyczną. To może przełożyć się na mniejszą efektywność żywienia zwierząt.
Co mogą zrobić rolnicy?
Aby ograniczyć skutki problemu, warto:
- Regularnie kontrolować uprawy, aby szybko wykryć problemy.
- Przeprowadzać analizy gleby, aby zidentyfikować niedobory składników pokarmowych.
- Konsultować się z doradcami rolniczymi, którzy mogą pomóc w doborze nawozów i środków ochrony roślin.
Choć „kolby chami” nie są zjawiskiem nowym, w tym roku ich nasilenie może sygnalizować niekorzystne warunki wzrostu kukurydzy. Wczesne reagowanie i odpowiednia opieka nad uprawami mogą zmniejszyć straty i poprawić jakość plonów.
źródło zdjęcia: pexels

