Rząd przygotował zmiany w przepisach, które mają pomóc w skuteczniejszym odstraszaniu dużych dzikich zwierząt, szczególnie niedźwiedzi brunatnych i żubrów. Coraz częściej podchodzą one do wsi i gospodarstw, powodując szkody i stwarzając realne zagrożenie dla ludzi.
Szybsza reakcja na obecność dzikich zwierząt
Dotychczasowe procedury okazywały się zbyt powolne i ograniczały możliwości natychmiastowego działania. Nowelizacja przewiduje, że w razie zagrożenia służby, leśnicy czy osoby uprawnione będą mogły korzystać z nowych, bardziej zdecydowanych metod płoszenia. Wśród nich znajdzie się także użycie broni palnej gładkolufowej – oczywiście w formie strzałów ostrzegawczych, a nie w celu zranienia zwierzęcia.
Dlaczego wprowadzane są zmiany
W ostatnich latach coraz częściej odnotowuje się sytuacje, gdy niedźwiedzie i żubry pojawiają się na terenach zamieszkanych. Rolnicy zgłaszają zniszczone uprawy, a mieszkańcy obawiają się o bezpieczeństwo swoje i zwierząt hodowlanych. Nowe przepisy mają umożliwić szybką i skuteczną reakcję zanim dojdzie do poważniejszych strat.
Równowaga między ochroną a bezpieczeństwem
Choć nowe regulacje cieszą wielu rolników i leśników, budzą też pytania ekologów. Organizacje przyrodnicze podkreślają, że konieczne będzie jasne określenie zasad użycia broni – kto, kiedy i w jakich sytuacjach może po nią sięgnąć – tak, by nie dochodziło do nadużyć i nie ucierpiała populacja chronionych gatunków.
Co dalej
Ministerstwo zapowiada, że po wejściu zmian w życie zostaną przygotowane wytyczne i szkolenia dla osób uprawnionych do interwencji. Ma to zagwarantować, że płoszenie będzie przeprowadzane odpowiedzialnie i tylko wtedy, gdy faktycznie pojawi się zagrożenie dla ludzi lub mienia.
źródło zdjęcia: pexels

