Pracownicy firmy Top Farms zaprotestowali przeciw utracie miejsca pracy. Całość miała miejsce w poniedziałek 14 marca przed siedzibą Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w Poznaniu, a przewodnim hasłem było „Stop likwidacji polskiego rolnictwa”. Czego żądają protestujący?
Top Farms to jedna z najpopularniejszych firm rolniczych w Polsce, która przoduje w produkcji wyrobów mlecznych oraz ziemniaczanych. Pomimo wielkości tej spółki, w ostatnich latach mierzy się ona z problemami finansowymi, czego skutkiem było wygaśnięcie po 30 latach umów dzierżawy gruntów rolnych od Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Top Farms nie jest jedyną firmą z tym kłopotem, jednak to właśnie ona zdecydowała się głośno wyrazić swój sprzeciw wobec tej sytuacji.
Umowy wygasły, a warunkowe użytkowanie także dobiega końca. Co dalej?
Grupa przedstawicieli pracowników Top Farms, w obawie o utratę miejsc pracy, o godzinie 10:00 w poniedziałek przeszła ulicą Fredry, aby stanąć przed budynkiem KOWR i wygłosić swoje postulaty. Jak dowiadujemy się z portalu Farmer.pl, należą do nich m.in.:
- sprzeciw wobec rezygnacji z infrastruktury Top Farms użytkowanej przez ostanie 30 lat oraz hodowli z nią związanych,
- walka o utworzenie Ośrodków Produkcji Rolniczych, które byłyby miejscem produkcji żywności wysokiej jakości,
- gwarancji miejsc pracy w gospodarstwach rolnych,
- jawnych decyzji w sprawie Grupy Top Farms.
Sprawa jest trudna, ponieważ po jednej stronie konfliktu stoi wielkie przedsiębiorstwo Top Farms, które nalega na tworzenie OPR-ów, a z drugiej są rolnicy, żądający kierowania ziemi do indywidualnych jednostek. W odpowiedzi na protest, dyrektor poznańskiego oddziału KOWR kwestionuje zarzucone mu skargi. Jakie będą dalsze decyzje w tej sprawie dowiemy się w następnych dniach.

