Polska sprowadza coraz więcej świń z zagranicy, podczas gdy liczba zwierząt hodowanych w kraju pozostaje praktycznie na tym samym poziomie. Najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazują, że w pierwszej połowie 2025 roku import trzody chlewnej osiągnął historyczny rekord, a jednocześnie krajowe stada nie wykazują wyraźnego wzrostu.
Pogłowie w Polsce
W czerwcu 2025 r. w całym kraju hodowano około 9,1 mln świń. To niemal identyczny wynik jak rok wcześniej, zaledwie o ułamek procenta niższy. W porównaniu z końcówką 2024 r. odnotowano drobny wzrost, ale nie na tyle duży, by mówić o wyraźnym odbiciu w krajowej produkcji.
Szczególnie niepokoi spadek liczby loch, czyli matek stada. Ich populacja zmalała o ponad 4 proc. w stosunku do ubiegłego roku, co w przyszłości może ograniczać możliwość zwiększenia krajowego pogłowia.
Import bije rekordy
Od stycznia do czerwca 2025 r. do Polski trafiło ponad 4,2 mln sztuk świń, głównie młodych warchlaków. To wynik o kilka procent wyższy niż w tym samym okresie rok wcześniej i najwyższy w historii. Średnia waga sprowadzanych zwierząt wynosiła około 33 kilogramów.
Skutki dla rolników i rynku
Duży napływ importowanych świń oznacza dla polskich hodowców ostrzejszą konkurencję i presję na ceny skupu. Rolnicy zwracają uwagę, że rosnące koszty pasz i energii w połączeniu z niepewnością związaną z afrykańskim pomorem świń utrudniają planowanie produkcji.
Najwięcej świń nadal utrzymuje się w województwach wielkopolskim, mazowieckim i łódzkim, natomiast najmniejsze pogłowie notują regiony południowo-wschodnie i zachodnie.
źródło zdjęcia: pexels

