Na wsi znów zawrzało – tym razem nie od nawozu czy cen skupu, lecz przez zuchwałość oszustów, którzy podszywając się pod doradców rolnych i przedstawicieli agencji, wyciągali od gospodarzy dane osobowe i dostęp do kont w systemie eWniosekPlus. Praktyka, która zdaje się być „zbożem z plew pozbawiona”, dotknęła dziesiątki rolników – zwłaszcza tych starszych, mniej obeznanych z cyfrowymi narzędziami. W 2025 roku, w dobie postępującej cyfryzacji w administracji rolnej, rolnik coraz częściej zostaje sam na placu boju – bez wsparcia, za to z formularzami online i terminami wiszącymi nad głową jak kosa nad zbożem.
Wszystko zaczęło się od niepokojących doniesień z województwa łódzkiego i mazowieckiego, gdzie mieszkańcy wsi byli odwiedzani przez osoby oferujące pomoc w wypełnieniu wniosków o dopłaty. Pod pretekstem darmowej konsultacji wyłudzano dane logowania do kont w systemie ARiMR, a potem… rozpływano się we mgle. Z kont znikały dane, a czasem nawet same wnioski. Zdarzały się też przypadki złożenia wniosku z fałszywym numerem konta – i pieniądze zamiast trafić na gospodarstwo, zasilały konta oszustów.
Sprawą zainteresował się poseł Jarosław Sachajko, który – niczym chłop ruszający z cepem na chwast – postanowił działać. Zaapelował do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa o natychmiastowe zidentyfikowanie i poinformowanie poszkodowanych. Problem w tym, że wielu rolników dowiedziało się o kradzieży dopiero po czasie – kiedy pieniądze nie pojawiły się na koncie, a ARiMR odsyłała z kwitkiem, bo „wniosek został już zrealizowany”. Według Sachajki konieczne jest stworzenie ogólnopolskiego rejestru uprawnionych doradców rolnych oraz kampanii informacyjnej ostrzegającej przed fałszywymi doradcami, zwłaszcza w małych wsiach i osadach.
Do dramatu dochodzi drugi wymiar – ludzki. Bo przecież zaufanie to w rolnictwie wartość, która od wieków trzymała wieś w ryzach. Gdy sąsiad prosił o pomoc, dawało się rękę. Dziś wystarczy jeden klik, jeden podpis w złym miejscu i całoroczny trud może pójść na marne. Rolnicy, jak wskazuje doświadczenie, są coraz częściej ofiarami cyberoszustw – a państwo nie nadąża z ochroną. System eWniosekPlus, choć teoretycznie bezpieczny, nie zabezpiecza przed ludzką naiwnością, a doradcy z przypadku mogą podszyć się pod oficjalne instytucje bez większego trudu.
Tymczasem sezon dopłat trwa w najlepsze – a z nim gorączka papierologii i stresu. Ministerstwo Rolnictwa nie pozostaje bierne i zapowiada wzmocnienie weryfikacji loginów oraz dodatkowe komunikaty SMS i e-mailowe do beneficjentów przy każdej zmianie danych. Ma to być swoista „elektroniczna obora”, której nikt nie sforsuje bez wiedzy gospodarza. Ale czy to wystarczy?
Na razie wiadomo jedno: w 2025 roku rolnik nie tylko musi dbać o plon i trzodę, ale także o hasła, PIN-y i loginy. Bo dziś nie tylko mszyca, ale i cyberprzestępca może zniweczyć plon pracy.
Cezary Majewski

