Polski rynek makaronów zmaga się obecnie z wieloma wyzwaniami, które znacząco utrudniają działalność producentom. Po gwałtownym wzroście cen zbóż spowodowanym wojną na Ukrainie, do problemów doszły kolejne – rosnące koszty energii i surowców, a także spadające zapotrzebowanie na makaron.
Drożeją surowce i energia
Produkcja makaronu jest uzależniona przede wszystkim od cen zbóż, które po wybuchu konfliktu w Ukrainie znacznie podrożały. Choć sytuacja na rynku zbóż powoli się stabilizuje, to wciąż rosną ceny innych składników, takich jak jajka, które są niezbędne szczególnie do makaronów jajecznych. Koszt masy jajowej wzrósł aż o około 30%, co przekłada się na większe wydatki producentów. Do tego dochodzą wysokie ceny energii elektrycznej i gazu, które znacząco podnoszą koszty produkcji.
Mniej konsumentów, mniejsze spożycie
Na rynku odczuwalny jest także spadek spożycia makaronów. Nie wynika on jednak z braku zainteresowania produktem, lecz z czynników demograficznych. Polska doświadcza ujemnego przyrostu naturalnego, a także utraty części populacji w wyniku migracji, w tym odpływu pracowników z Ukrainy. Mniejsza liczba mieszkańców oznacza więc mniejsze zapotrzebowanie na produkty takie jak makaron.
Rosnące koszty pracy
Dodatkowym obciążeniem dla branży jest wzrost płacy minimalnej, który powoduje, że koszty zatrudnienia w fabrykach makaronów rosną. To kolejny czynnik, który wpływa na rentowność firm działających na rynku.
Jakie perspektywy?
Eksperci i producenci wskazują, że sytuacja pozostanie trudna przez najbliższy czas. Rosnące koszty produkcji oraz mniejszy popyt to przeszkody, które mogą wpłynąć na kondycję całej branży makaronowej w Polsce. Z tego powodu przedstawiciele sektora apelują do władz o wsparcie, które pozwoli utrzymać stabilność i rozwój firm.

