W Polsce rośnie zainteresowanie uprawą ziół, zwłaszcza wśród właścicieli mniejszych gospodarstw. Obecnie zioła rosną na ponad 30 tysiącach hektarów, a liczba producentów przekracza już 20 tysięcy. Taki wynik plasuje nasz kraj na trzecim miejscu w Europie pod względem powierzchni upraw roślin zielarskich.
Dlaczego zioła zyskują na znaczeniu?
Zioła są coraz bardziej pożądane przez przemysł spożywczy, farmaceutyczny i kosmetyczny. Rośnie popyt na naturalne składniki, co przekłada się na opłacalność tego rodzaju upraw – nawet na niewielkich areałach. W porównaniu z tradycyjnymi uprawami rolnymi, zioła mogą przynosić większy zysk na mniejszej powierzchni, co czyni je atrakcyjnym wyborem szczególnie dla małych i średnich rolników.
Jakie gatunki uprawia się najczęściej?
Polscy rolnicy sadzą zarówno dobrze znane zioła, jak i te bardziej niszowe. Wśród najczęściej wybieranych znajdują się:
- rumianek, mięta, melisa
- nagietek, szałwia, tymianek
- dziurawiec, ostropest, pokrzywa
- lubczyk, kozłek lekarski (waleriana), prawoślaz
Coraz większą popularność zdobywają także mniej znane rośliny zielarskie, takie jak werbena, jasnota czy żubrówka. Zioła korzeniowe zwykle osiągają lepsze ceny, ale i wymagają więcej pracy przy zbiorach.
O czym warto pamiętać?
Sukces w tej branży zależy m.in. od trafnego doboru roślin do gleby i warunków lokalnych. Nie każda roślina będzie dobrze rosła w każdym miejscu – warto więc analizować właściwości gleby i dostosowywać do niej wybór gatunków. Co więcej, wielu rolników decyduje się na uprawę kilku różnych ziół jednocześnie, co zmniejsza ryzyko strat i zwiększa szansę na stabilny zysk.
Zioła to obecnie nie tylko modny, ale i ekonomicznie rozsądny kierunek w rolnictwie. Polska już teraz odgrywa ważną rolę w produkcji zielarskiej w Europie i wiele wskazuje na to, że ten trend będzie się umacniał. Dla rolników szukających alternatywy dla klasycznych upraw to może być bardzo dobra droga rozwoju.

