Ochrona rzepaku przed szkodnikami w Polsce od lat opiera się na stosowaniu zapraw nasiennych. Mają one chronić młode rośliny już od momentu siewu, jednak w ostatnich latach ich skuteczność jest coraz bardziej ograniczona. Ograniczenia prawne dotyczące stosowania niektórych substancji chemicznych oraz zmieniające się warunki pogodowe sprawiają, że rolnicy muszą szukać dodatkowych sposobów ochrony.
Dostępne zaprawy i ich ograniczenia
Wciąż stosowane zaprawy, takie jak np. preparaty zawierające cyjanotraniliprol czy flupyradifuron, chronią rośliny głównie we wczesnych fazach wzrostu. Oznacza to, że ich działanie kończy się zwykle po kilku tygodniach, co przy długiej i ciepłej jesieni daje szkodnikom więcej czasu na atak.
Presja szkodników i regulacje prawne
Wycofanie niektórych środków, np. neonikotynoidów, wprowadziło większe zagrożenie ze strony szkodników, takich jak śmietka kapuściana czy pchełki. Choć czasowe derogacje pozwalają stosować wybrane zaprawy, ich działanie jest krótkotrwałe, a ochrona rzepaku nie jest już tak pewna jak dawniej.
Dodatkowe działania ochronne
Ze względu na ograniczoną skuteczność zapraw, wielu rolników sięga po dodatkowe zabiegi nalistne, zwłaszcza w rejonach o dużym nasileniu szkodników. Warto również wybierać odmiany odporne na choroby wirusowe przenoszone przez mszyce, co dodatkowo chroni rośliny przed stratami.
źródło zdjęcia: pixabay

