Polscy producenci wołowiny notują duży sukces na jednym z najbardziej wymagających rynków świata – w Japonii. Z danych wynika, że aż ponad 70 proc. wołowiny trafiającej tam z Unii Europejskiej pochodzi właśnie z Polski. To dowód na to, że krajowa produkcja spełnia oczekiwania zarówno pod względem jakości, jak i bezpieczeństwa.
Czego oczekują japońscy konsumenci?
Japończycy mają bardzo sprecyzowane wymagania. Największym zainteresowaniem cieszy się wołowina mrożona, której parametry są ściśle określone. Liczą się nie tylko walory smakowe czy wygląd mięsa, ale także dokumenty potwierdzające pochodzenie zwierząt, sposób ich chowu i zgodność z rygorystycznymi standardami higieny. Właśnie te certyfikaty otwierają polskiej wołowinie drzwi do tak prestiżowego rynku.
Dlaczego Polska odnosi sukces?
Eksperci wskazują kilka powodów. Po pierwsze, dobry stosunek jakości do ceny – polskie mięso jest konkurencyjne w porównaniu do innych dostawców. Po drugie, system certyfikacji, m.in. QMP, buduje wiarygodność i daje gwarancję jakości. Po trzecie, znaczenie mają także umowy handlowe między UE a Japonią oraz aktywne działania promocyjne prowadzone przez polskie instytucje i branżę mięsną.
Skala eksportu
W ostatnich latach eksport wołowiny z Polski do Japonii systematycznie rósł. Tylko w 2024 roku wysłano tam kilka tysięcy ton mięsa, którego wartość liczona była w milionach euro. Dla Polski to nie tylko źródło dochodów, ale też sposób na budowanie wizerunku rodzimej wołowiny jako produktu rozpoznawalnego na świecie.
Wyzwania na przyszłość
Eksport na tak wymagający rynek wymaga jednak utrzymania najwyższych standardów. Każde zaniedbanie w zakresie bioasekuracji czy kontroli jakości może mieć poważne konsekwencje dla całej branży. Dlatego eksperci podkreślają, że polscy producenci muszą stale inwestować w rozwój i transparentność produkcji, aby utrzymać zaufanie japońskich odbiorców.
źródło zdjęcia: pixabay

